sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 2

Gdy wyszłam z domu zobaczyłam na podjeździe samochód Adama, jak się spodziewałam w środku była już Anna i jak zwykle kłóciła się z chłopakiem. Ta dwójka nawet nie wiedziała jak bardzo do siebie pasuje. Uśmiechnęłam się i usiadłam na siedzeniu pasażera. Odwróciłam się do tyłu i pocałowałam przyjaciółkę w policzek. Samochód Adama to nowe BMW które kupił sobie za "ciężko" zarobione pieniądze. Chłopak nie był tak jak ja i Anna z domu dziecka, wręcz przeciwnie, miał bardzo bogatych rodziców i cudowny dom.
- A ja nie dostanę buziaka? - zapytała z udawanym oburzeniem chłopak. Uśmiechnęłam się do niego. Nasz kochany Adam podrywacz, który chodził prawie ze wszystkimi dziewczynami w szkole. Już kilka razy próbował do mnie zarywać ale za każdym razem dostawał kosza a mimo to się nie zniechęcił.
- Po co ten buziak? Nie jesteś księciem, nawet jak cię Car pocałuje to nadal pozostaniesz żabą. - powiedziała Anna ze słodkim uśmieszkiem na twarzy. Zaśmiałam się głośno z jej komentarza. Jak oni uwielbiali sobie prawić takie słodkie komentarze.
- Może mnie się przekonamy? - zapytał chłopak i udając że chce ją pocałować nachylił się do niej.
- Pocałuj mnie w .... - nie zdązyła dokończyć Anna bo ja się wtrąciłam.
- STOP! Nie kłóćcie się, jedziemy się zabawić wszyscy razem a jak nadal będziecie się kłócić to się w końcu pozabijacie i ja zostanę sama. - Uśmiechnęłam się do obojga moich przyjaciół.
- No dobrze. - powiedzieli jednocześnie. Na mojej twarzy pozostał promienny uśmiech.
- O cholera, ale on jest przystojny... - rozmarzyła się Anna. Popatrzyłam na przyjaciółkę i zobaczyłam że patrzy na Davida który stał na schodach i patrzył na mnie. Patrzył mi prosto w oczy. Nie wątpiliwie Anna miała rację ale nie mogłam tego okazywać.
- On przystojny? Kochanie, prawdziwego Boga seksu masz przed sobą. - powiedział z pewnym siebie uśmiechem Adam. Obie zaczęłyśmy się śmiać, a Adam ruszył do naszego ulubionego klubu.
 Po jakiś 20 minutach dojechaliśmy na miejsce, Adam zaparkował sprawnie swój nowy nabytek i w trójkę ruszyliśmy jak zawszę rozbudzić to miejsce. W tym klubie czułam się jak w domu, pierwszy raz od bardzo dawna czułam się dobrze. Podeszłam do baru i zamówiłam gin z tonikiem, mój ulubiony alkohol. Po kilku drinkach na rozgrzewkę czułam przyjemne ciepło w środku. Weszłam na bar i zaczęłam tańczyć. Wszyscy wokół mnie bawili się wspaniale dzięki alkoholowi który niezaprzeczalnie dodawał odwagi. Tańczyłam w rytm przyjemniej muzyki a ktoś co chwile podawał mi jakiegoś drinka. Po kolejnych dwóch nie miałam w sobie żadnych oporów. Byłam pijana w trupa i nie obchodziło mnie co się stanie. Taki właśnie stan uwielbiałam. Nic mnie nie obchodziło, niczym się nie przejmowałam. Wszystko miałam w dupie.
W pewnej chwili ku rozczarowaniu tańczących wokół mnie chłopaków ktoś przerzucił mnie sobie przez ramię i zaniósł na zewnątrz. Przyjemny chłód owiał mi twarz. Chłopak postawił mnie koło muru a ja powoli się o niego oparła. Chłopak którego kompletnie nie znałam zaczął powoli mnie całować po szyi. Odchyliłam lekko głowę, czułam się wspaniale ale to z pewnością dzięki duzej ilości wypitych drinków. Jego ręce oplotły mnie w pasie i zjeżdzały coraz niżej w stronę mojego tyłka. Po chwili jego pieszczot usłyszałam znajomy głos.
- Car, wszystko w porządku? -zapytała niewinnie pijana Anna.
- Tak kochanie, idz i zrób coś co będzie warte jutrzejszego kaca. - uśmiechnęłam się lekko a chłopak który mnie wyniósł z klubu nie przerywał przyjemnych pieszczot. Anna zaśmiała się i odeszła w stronę wejścia do klubu. Chłopak zaczął całować mnie po szyi bardziej dynamicznie, a jego ręka wędrowała mi pod sukienkę. Chciałam go odepchnąć ale nie miałam siły, byłam pijana i wykończona.
- Nie ... - powiedziałam cicho i chcąc ponownie się odsunćć. Chłopak nie zareagował i jego ręka bawiła się krawędzią moich majtek. - Odsuń się ode mnie. Dość. - powiedziałam słabo. Chłopak rozdarł moją sukienkę a ja krzyknęłam na co zasłonił mi ręką usta. Cholera, nigdy wcześniej mi coś takiego się nie zdarzyło. Nie wiedziałam co mam robić, był za siły żebym mogła go odepchnąć. Po moim policzku spłynęła zła.
Naglę ktoś oderwał ode mnie tego cholernego idiotę i zaczął go okładać pięściami. Osunęłam się na ziemię całkiem pozbawiona sił. Mój wybawca podszedł do mnie i moim oczom ukazała się zmartwiona twarz Davida.
- Hej, spokojnie. - powiedział łagodnie i pogłaskał mnie po policzku po którym spływały mi łzy. - Zabiorę cię do domu. - powiedział spokojnie i zdejmując z siebie swoją skórzaną kurtkę szczelnie mnie nią owinął a sam został tylko w czarnej opinającej jego mięśnie, koszulce. Przytuliłam twarz do jego piersi i popatrzyłam w stronę pobitego chłopaka. Leżał nieruchomy na ziemi, a twarz miał całą zakrwawioną. Nie było mi go szkoda, wręcz przeciwnie, cieszyłam się że David go pobił żałowałam tylko że to nie ja go tak urządziłam. Ale cóż lepsze to niż nic.
David położył mnie na miejscu dla pasażera w jak sądziłam swoim samochodzie. Otuliłam się mocniej jego kurtką i wdychając jego hipnotyzujący zapach spokojnie zasnęłam.

8 komentarzy:

  1. Rozdział jest cudowny, przy końcówce zapragnęłam więcej tego bloga.!
    Piszesz jak dla mnie bardzo ciekawie i nie zanudzasz niepotrzebnymi rzeczami itp.
    I LOVE IT!
    Obserwuję i czekam z niecierpliwością na nn<33

    +zapraszam do siebie
    http://jbrazem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne. Spodobało mi się od początku. Masz fajny styl pisania. Aż chce się czytać więcej, i więcej, i więcej.. To jak nałóg. xD
    Czekam na kolejny rozdział i oczywiście obserwuję :>
    ..
    Zapraszam, że do mnie w wolnej chwili :)
    http://galeria-lua.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój styl pisania naprawdę wciąga :) czekam na więcej i oczywiście obserwuję :*

    Pozdrawiam Ana
    http://fallen-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę fajnie wychodzi ci pisanie :)
    Ja również piszę opowiadanie i zapraszam ;)
    http://love-and-medical-studies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest jak narkotyk. ;) Styl pisania wciąga w czytanie. Podoba mi się i masz nowego obserwatora. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne i naprawdę wciąga. Nie mogę doczekać sie dalszego ciągu :D Pozdrawiam http://milosc-znaczy-smierc.blog.pl/ :P

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowicie piszesz!
    Zapraszam do mnie!
    http://www.ermail.pl/klik/Vn9XZWsM

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się twój blog, będę wpadała częściej : ] Nominowałam cię do Liebster Blogger Award.
    Informacje u mnie:http://fallen-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń